środa, 20 listopada 2013

20 listopada


Już od pięciu lat nie ma go z nami...widocznie w zaświatach komuś zaciął się jakiś zamek szyfrowy skoro Najwyższy zdecydował się powołać Jana Machulskiego do siebie. Pozostało po nim wiele znakomitych ról...mecenas Kozakiewicz w "Polskich Drogach", ochmistrz Wolski  w"Królowej Bonie", major Walenda w "Psach", Kwintek w "Kingsajzie", Hagen  w "Vincim", a przede wszystkim Tadeusz Kwinto w obu częściach "Vabanku". Talent artystyczny, choć nie aktorski a reżyserski odziedziczył po nim i jego żonie Halinie (również aktorce) ich syn - Juliusz. Te trzy ostatnie tytuły to właśnie jego dzieła.

1 komentarz:

  1. Oprócz tych wszystkich filmów które wspomniałeś mnie zapadł w pamięci niestety jeszcze jeden na który poszedłem do kina nawet (zupełnie nieświadomy co to za film).
    Chodzi mi o film pt. "Superprodukcja" w którym miał bardzo małą rolę. Muszę przyznać że poszedłem na ten film wiedząc tylko tyle że reżyserem jest Juliusz i że gra tam Jan Machulski.

    Jest to jeden z najgorszych filmów jakie widziałem. Wiem że to parodia, ale baaardzo niskich lotów wg. mnie.

    Ale oczywiście poza tym jednym filmem było super i wg mnie znajduje się w czołówce najlepszych Polskich aktorów "ever". Był zawsze niczym "Tommy Lee Jones w ściganym" hehe.

    OdpowiedzUsuń