Już od pięciu lat nie ma go z nami...widocznie w zaświatach komuś zaciął się jakiś zamek szyfrowy skoro Najwyższy zdecydował się powołać Jana Machulskiego do siebie. Pozostało po nim wiele znakomitych ról...mecenas Kozakiewicz w "Polskich Drogach", ochmistrz Wolski w"Królowej Bonie", major Walenda w "Psach", Kwintek w "Kingsajzie", Hagen w "Vincim", a przede wszystkim Tadeusz Kwinto w obu częściach "Vabanku". Talent artystyczny, choć nie aktorski a reżyserski odziedziczył po nim i jego żonie Halinie (również aktorce) ich syn - Juliusz. Te trzy ostatnie tytuły to właśnie jego dzieła.
środa, 20 listopada 2013
20 listopada
Już od pięciu lat nie ma go z nami...widocznie w zaświatach komuś zaciął się jakiś zamek szyfrowy skoro Najwyższy zdecydował się powołać Jana Machulskiego do siebie. Pozostało po nim wiele znakomitych ról...mecenas Kozakiewicz w "Polskich Drogach", ochmistrz Wolski w"Królowej Bonie", major Walenda w "Psach", Kwintek w "Kingsajzie", Hagen w "Vincim", a przede wszystkim Tadeusz Kwinto w obu częściach "Vabanku". Talent artystyczny, choć nie aktorski a reżyserski odziedziczył po nim i jego żonie Halinie (również aktorce) ich syn - Juliusz. Te trzy ostatnie tytuły to właśnie jego dzieła.
Już od pięciu lat nie ma go z nami...widocznie w zaświatach komuś zaciął się jakiś zamek szyfrowy skoro Najwyższy zdecydował się powołać Jana Machulskiego do siebie. Pozostało po nim wiele znakomitych ról...mecenas Kozakiewicz w "Polskich Drogach", ochmistrz Wolski w"Królowej Bonie", major Walenda w "Psach", Kwintek w "Kingsajzie", Hagen w "Vincim", a przede wszystkim Tadeusz Kwinto w obu częściach "Vabanku". Talent artystyczny, choć nie aktorski a reżyserski odziedziczył po nim i jego żonie Halinie (również aktorce) ich syn - Juliusz. Te trzy ostatnie tytuły to właśnie jego dzieła.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oprócz tych wszystkich filmów które wspomniałeś mnie zapadł w pamięci niestety jeszcze jeden na który poszedłem do kina nawet (zupełnie nieświadomy co to za film).
OdpowiedzUsuńChodzi mi o film pt. "Superprodukcja" w którym miał bardzo małą rolę. Muszę przyznać że poszedłem na ten film wiedząc tylko tyle że reżyserem jest Juliusz i że gra tam Jan Machulski.
Jest to jeden z najgorszych filmów jakie widziałem. Wiem że to parodia, ale baaardzo niskich lotów wg. mnie.
Ale oczywiście poza tym jednym filmem było super i wg mnie znajduje się w czołówce najlepszych Polskich aktorów "ever". Był zawsze niczym "Tommy Lee Jones w ściganym" hehe.