sobota, 18 maja 2013

18 maja
211 lat temu 28 floreala roku XII (18 maja 1804 r.) Senat Republiki Francuskiej ogłosił Konstytucję roku XII. Jej pierwszy artykuł głosił "...Rządy Republiki powierza się cesarzowi, przybierającemu tytuł cesarza Francuzów...". Jak pisze Jean Tulard w swojej pracy " Napoleon -mit zbawcy" "...Wybrano tytuł cesarza, nie zaś króla, aby oszczędzić uczucia rewolucjonistów. Napoleonowi spodobało się owo odniesienie do Karola Wielkiego oraz to, co było w nim "nieskończonego"...".
Na mocy plebiscytu, trzeciego w ciągu 4 lat (pierwszy z 7 lutego 1800 r. zatwierdził tzw. konstytucję roku VIII która czyniła osobą numer 1 w państwie pierwszego konsula - wówczas był nim Napoleon Bonaparte, drugi z maja 1802 r. -  na jego mocy Napoleon otrzymał dożywotnio tytuł pierwszego konsula) zdecydowaną większością głosów Francuzi zaakceptowali zasadę dziedziczenia godności cesarskiej przez potomków Napoleona, oraz jego braci Józefa i Ludwika (późniejszych królów Hiszpanii oraz Holandii). Słowo stało się ciałem 2 grudnia 1804 r.


Dokładnie rok później, Napoleon odniósł jedno ze swoich najświetniejszych zwycięstw, pokonując połączone siły austriacko - rosyjskie pod Austerlitz, w bitwie znanej jako "bitwa trzech cesarzy" (siłami austriacko-rosyjskimi dowodzili osobiście cesarz Franciszek II i car Aleksander I)






Być może wynik tej bitwy byłby inny gdyby wśród dowódców rosyjskich był ten który
zmarł 213 lat temu. http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksandr_Suworow




Jak pisał o nim Archibald Gordon MacDonell w swojej znakomitej książce "Napoleon i jego marszałkowie" opisując kampanię włoską 1799 r. "...Zwycięstwa które odniósł na polach bitew, zdobycie Ismaiła oraz okropna rzeź cywilnej ludności Pragi, przedmieścia Warszawy, uczyniły z Suworowa rodzaj legendarnego demona. strach przed nim zwiększała jeszcze jego niesłychana brzydota. car Piotr III awansował go z kapitana na pułkownika, aby pozbyć się tego potwora z gwardii cesarskiej i rozporządził, aby tam, którędy przechodził Suworow zasłaniano wszystkie lustra..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz