Pod Anielinem poległ w walce major Henryk Dobrzański pseudonim "Hubal" - pierwszy polski partyzant II wojny światowej. http://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Dobrza%C5%84ski. Znakomity jeździec, zwycięzca licznych zawodów hippicznych w okresie międzywojennym. Pod koniec września dowodzona przez niego grupa ok. 50 żołnierzy z rozbitego nad rzeką Biebrzą przez Armię Czerwoną 110 pułku ułanów podjęła marsz na południe, w kierunku Gór Świętokrzyskich, by tam kontynuować walkę z Niemcami, w oczekiwaniu na przewidywaną wiosną 1940 r. ofensywę aliancką w zachodniej Europie. Niestety oczekiwania te nie spełniły się. Ofensywa nie nadeszła, a ponadto kierownictwo ZWZ http://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85zek_Walki_Zbrojnej i Delegatura Rządu na Kraj http://pl.wikipedia.org/wiki/Delegatura_Rz%C4%85du_na_Kraj nakazały "Hubalowi" rozwiązanie oddziału. Wynikało to z faktu iż po każdej potyczce Niemcy mścili się na ludności cywilnej dokonując pacyfikacji wiosek podejrzanych w pomaganie żołnierzom Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego http://pl.wikipedia.org/wiki/Oddzia%C5%82_Wydzielony_Wojska_Polskiego. Major Dobrzański nie podporządkował się tym rozkazom. Niemcy zmobilizowali przeciwko ok. 300 żołnierzom "Hubala" grupę liczącą ok 8000 żołnierzy SS, Wehrmachtu wspieranych bronią pancerną. 11 kwietnia Niemcy spacyfikowali wsie Skłoby i Hucisko, zabijając w nich wszystkich mężczyzn. Wydarzenie to wstrząsnęło "Hubalem", który do tej pory nie zdawał sobie w pełni sprawy z realiów hitlerowskiej okupacji. Niemcy o ruchach oddziału mjra Hubala byli informowani przez miejscowych konfidentów. 30 kwietnia 1940 żołnierze majora Dobrzańskiego zostali zaskoczeni w czasie biwaku (prawdopodobnie w wyniku zdrady). "Hubal" poległ z bronią w ręku; kula z serii z karabinu maszynowego trafiła majora prosto w serce. Niemcy zmasakrowali jego ciało i wystawili je na widok publiczny, a następnie wywieźli i prawdopodobnie pochowali w nieznanym miejscu.
Poniżej: major Dobrzański za życia, i po śmierci, żołnierze niemieccy prowadzący walki z oddziałem "Hubala", filmowa wersja jego ostatnich chwil.
Interesujący artykuł i ciekawe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura::))
OdpowiedzUsuń