10 kwietnia
To już 10 lat od kiedy Jacka Kaczmarskiego nie ma z nami...
Gdy zaczynał swoją karierę od słynnej "Obławy" był idolem pokolenia wchodzącego w dorosłość, zbuntowanego przeciw systemowi. Z nieżyjącym już także Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim stworzyli wspólnie programy "Mury", "Raj" i "Muzeum"; ten ostatni to zbiór muzycznych ilustracji wielkich dzieł malarstwa światowego i polskiego. Po 1989 r. przestał pełnić rolę barda; jak sam stwierdził w jednym ze swoich tekstów "...Tak używano mnie w potrzebie Aż dziw, że jeszcze mam ciut siebie.
...". Zaczął natomiast mówić Polakom w nowej dla nich rzeczywistości gorzką nierzadko prawdę o nich samych.... Nie wszystkim się to podobało, ale Kaczmarski taki już był - szczery do bólu i bezkompromisowy, wyszydzający ludzką głupotę i małostkowość...Niektórzy zarzucali mu że w swych osądach niekoniecznie jest sprawiedliwy...Nie mogąc odnaleźć się w nowej rzeczywistości wyjechał do Australii, skąd przyjeżdżał do Polski na koncerty. Nie udało mu się wygrać jego ostatniej walki...Odszedł na zawsze w wieku 47 lat.